Spór o prawa autorskie na Tajwanie
Po ogłoszonych 21 maja 2013 roku zapowiedziach znacznego zaostrzenia ochrony praw autorskich na Tajwanie, rząd wycofał się ze swoich planów. Pomysł zakładał blokowanie na Tajwanie zagranicznych stron internetowych, które zdaniem władz naruszają prawa autorskie. Na cenzurowanym miały się znaleźć m.in. platformy umożliwiające wymianę plików w sieciach peer-to-peer takie jak BitTorrent czy Foxy, ale też służące do wymiany plików serwery FTP . Decyzję o tym, które strony byłyby blokowane miało podejmować Biuro Własności Intelektualnej (IPO) działające przy tajwańskim ministerstwie gospodarki.
Pomysł wywołał społeczne poruszenie, obywatele obawiali się, że obostrzenia ograniczą dostęp do legalnych usług takich jak np. Dropbox. W serwisie Facebook zaczęła szybko gromadzić się społeczność kilkudziesięciu tysięcy internautów sprzeciwiająca się propozycjom regulacji.
Niedługo po tym jak pomysły rządu zostały ogłoszone tajwańska Wikipedia opublikowała oświadczenie oparte na czterech punktach. Stwierdzono w nich, że zastosowanie technologii blokowania stron może doprowadzić do poważnych naruszeń wolności komunikacji, a zbyt restrykcyjne rozumienie praw własności intelektualnej może utrudniać dostęp do kultury i wiedzy. Pojawiły się też obawy do nadużyć władzy wykonawczej i wątpliwości co do niesprecyzowanych kryteriów nielegalności, co miałoby prowadzić do stałego zablokowania niektórych stron nie naruszających praw autorskich.
Maria Kruczkowska, dziennikarka specjalizująca się w tematyce azjatyckiej, pytana o opinię na temat działań Tajwanu mówi: „Tajwan, choć ma tę oryginalność, że nie jest uznawany przez ONZ, jest poza tym zupełnie normalnym, demokratycznym państwem niezależnym od Chin. Rząd ma swoje pomysły a sam jest niezwykle ciekawym przykładem przejścia z dyktatury do demokracji”.
W proteście przeciwko rządowym pomysłom internauci na 4 czerwca 2013 zapowiedzieli blackout tajwańskiej sieci. Aby nagłośnić temat planowali zgasić kilka najważniejszych w kraju stron w tym m.in. Wikipedia Taiwan czy Mozilla Taiwan. Jednak dzień przed planowanym protestem generalnym ministerstwo gospodarki wydało oświadczenie w którym wycofało się z planów nowych przepisów a dyrektor IPO Wang Mei-hua oświadczył prasie, że nigdy nie chciał ograniczać wolności słowa.