1%
Logo akcji 1%

Fundacja Nowoczesna Polska to organizacja pożytku publicznego działająca na rzecz wolności korzystania z dóbr kultury. Wesprzyj nasze działania, przeznaczając na nie 1% swojego podatku. Możesz to zrobić, wpisując w zeznaniu podatkowym numer KRS 0000070056.

Dowiedz się więcej

x
Organizator
Fundacja Nowoczesna Polska
Avatar

Cyfrowy kolonializm - walka o monopole intelektualne w Afryce

10 lipca 2013 16:37
Kuba Kwiatkowski

Afryka jest idealnym miejscem dla zachodnich przemysłów opartych o monopole intelektualne, nic dziwnego, że toczy się tam walka o wzmocnienie ich prawnej ochrony

Pomimo powszechnych uprzedzeń wyrażanych w twitterowych hashtagach, takich jak #FirstWorldProblems, wiele afrykańskich gospodarek rozkwita w zawrotnym tempie. Amerykańskie i europejskie firmy widzą w tym źródło nowych konsumentów. W przeciwieństwie do Zachodniej Europy z jej spadającym (a w wielu krajach nawet ujemnym) przyrostem naturalnym, w Afryce obserwujemy gwałtowny wzrost ludności. W samej Nigerii jest więcej dzieci niż we wszystkich krajach Europy Zachodniej razem wziętych, a i długość życia zwiększa się na całym kontynencie. Szacuje się, że do roku 2025 ludność Afryki Subsaharyjskiej wzrośnie o prawie 40%, osiągając liczbę 1 miliarda. Według prognoz wzrost realnego PKB Afryki Subsaharyjskiej przez resztę dekady ma się utrzymywać na wysokości 4,5–5%. Nie jest to co prawda wynik na miarę dwucyfrowego wzrostu Azjatyckich Tygrysów w latach dziewięćdziesiątych, ale kraje takie jak Wielka Brytania mogą dziś o takim tempie tylko pomarzyć.
Kluczową rolę w rozwoju Afryki odgrywa technologia. Szacuje się, że w tym kwartale współczynnik aktywnych numerów telefonów komórkowych na kontynencie przekroczy 80%. W sytuacji, w której Airtel z sukcesem zakończył testy telefonii 4G/LTE, nie zdziwiłbym się, gdyby Nigeria miałaby niedługo lepszy zasięg 4G niż Wielka Brytania. Bankowość mobilna ma o wiele większe powodzenie w Afryce niż w wielu zachodnich państwach. Telefony komórkowe są nawet używane w projektach pilotażowych, które mają poprawić wykrywalność raka szyjki macicy w Tanzanii. Nie powinno dziwić więc, że w gęsto zaludnionym, szybko rozwijającym się regionie z zaawansowaną technologią i infrastrukturą, prawo dotyczące monopoli intelektualnych staje się gorącym tematem.
Propozycja Unii Afrykańskiej aby powołać Panafrykańską Organizację Własności Intelektualnej (Pan-African Intellectual Property Organisation, PAIPO) nabrała rozpędu w ostatnich trzech miesiącach zeszłego roku, przy okazji wywołując wiele obaw. Cele organizacji, wymienione w zarysie statutu, to między innymi:

  • zapewnienie efektywnego użycia systemu monopoli intelektualnych (MI) jako narzędzia ekonomicznego, kulturalnego i społecznego rozwoju kontynentu.
  • promowanie harmonizacji systemu MI Państw Członkowskich, ze szczególnym naciskiem na ochronę, wykorzystywanie, komercjalizację i egzekwowanie praw MI.
  • wprowadzanie działań wzmacniających ludzką, finansową i techniczną zdolność Państw Członkowskich do maksymalizacji korzyści niesionych przez system MI do poprawiania zdrowia publicznego i wyplenienia plagi piractwa oraz podróbek na kontynencie.
  • ułatwianie i podejmowanie pozytywnych działań, uświadamiających w kwestii praw MI w Afryce i zachęcających do tworzenia społeczeństwa nastawionego na wiedzę i innowacyjność, jak również podkreślających istotę przemysłów kreatywnych.

Wygórowane żądanie. Wielu ekspertów z i spoza Afryki słusznie zastanawia się, czy maksymalizacja praw autorskich, która ewidentnie leży u podstaw tych propozycji, to dobra droga do osiągnięcia jakiegokolwiek z tych celów. Nasuwa się nieodparte podejrzenie, że za tymi inicjatywami stoi nie tyle troska o interes mieszkańców Afryki, co chęć wprowadzenia przez zachodnie korporacje reżimu monopoli intelektualnych, zgodnego z ich ambicjami związanymi z kontynentem. Biorąc pod uwagę, że tylko ok. 10% wniosków o rejestrację monopolu intelektualnego jest składanych przez obywateli lub rezydentów Afryki, owo podejrzenie wydaje się być uzasadnione. Bez względu, na który reżim MI Unia Afrykańska się zdecyduje, będzie miał on ogromny wpływ na cały kontynent i jego mieszkańców.
Poza cyfrową technologią, regulacje monopoli intelektualnych wpływają na bezpieczeństwo żywnościowe, dostęp do niedrogich leków, jak również na dostęp do wiedzy i zasobów naukowych. Wszystkie te dziedziny są głęboko związane ze społecznym i ekonomicznym rozwojem Afryki. Zarys statutu PAIPO jest krytykowany za brak subtelności i zniuansowania, forsujący „uniwersalne“ podejście do MI. Nawoływania do harmonizacji Afrykańskich praw MI są wyraźnym powodem do obaw. Jeśli monopol intelektualny ma być faktycznie traktowany jako narzędzie rozwoju, a nie cel sam w sobie, staje się jasne, że konieczne jest zróżnicowanie norm MI w krajach tak odmiennych jak Etiopia, Nigeria, Libia, Południowa Afryka czy Południowy Sudan.
Kolejną rzeczą jest brak przejrzystości w kwestii relacji nowo proponowanego organu z istniejącymi już afrykańskimi organizacjami, jak również z działaniami Afrykańczyków w ramach WIPO. Niewątpliwie, ograniczone zasoby zostałyby zmarnowane na utworzenie trzeciego afrykańskiego organu MI, co byłoby na rękę zachodnim interesom. Zamiast tego, powinny zostać nakierowane na zachęcanie do budowania lokalnych gospodarek kreatywnych oraz opartych na wiedzy. Debata publiczna wokół propozycji PAIPO zaowocowała stworzeniem petycji tuż przed piątą edycją Konferencji Ministrów Nauki i Technologii Unii Afrykańskiej (African Union Conference of Ministers of Science and Technology) w Brazaville, Kongo, w listopadzie zeszłego roku. Petycja domagała się natychmiastowego przemyślenia struktury monopoli intelektualnych w Afryce. Dr Caroline Ncube, badaczka MI na Uniwersytecie Cape Town mówi, że rezultat tego spotkania jest niejasny, ale możliwe, że przynajmniej obecny zarys statutu został odstawiony na bok. Czy wróci on w innej formie? Prawdopodobnie. Miejmy zatem nadzieję, że gdy tak się stanie, będzie w nim zaadresowane przynajmniej kilka kluczowych problemów i obaw.
Mimo wysiłków aktywistów, podczas 21. Sesji Unii Afrykańskiej nie doszło do posiedzenie osób zajmujących się prawem MI. Nie wiadomo, kiedy takie spotkanie się odbędzie.

Tekst powstał na podstawie artykułu Mileny Popovej, aktywistki na rzecz praw cyfrowych, reformy systemu wyborczego oraz praw kobiet, opublikowanego na licencji CC BY-SA na stronie zine.openrightsgroup.org

Komentarze

Dodaj komentarz