Kserowanie jest legalne. Czy wydawcy będą promować dozwolony użytek?
Wygląda na to, że po latach kampanii medialnych uderzających do emocji (kserowanie zabija książki) wydawcy mają nowy pomysł na promocję praw wyłącznych:
– Nie chcemy jednak straszyć, tylko jasno wyłożyć, co właściciel książki może z nią legalnie zrobić – tłumaczy Włodzimierz Albin, prezes Polskiej Izby Książki. – Możesz pożyczyć mnie koledze i rodzinie. Możesz mnie zeskanować, możesz skserować. Ale nie jestem przeznaczona do masowej dystrybucji. Pisało, ilustrowało i wydawało mnie sporo ludzi, którzy zasługują na wynagrodzenie – tak prezes Albin wyobraża sobie specjalną informację do czytelników o tym, na co pozwala im prawo, szczególnie tzw. dozwolony użytek, jako właścicielom książki.
Byłby to przełom. W Polsce kserowanie książek, także w całości, jest po prostu legalne. Każdy ma prawo skopiować dla siebie, a także dla swoich znajomych i rodziny, całą książkę. W jednej kopii, w dwóch kopiach, w tylu kopiach ile chcemy. Istotne jest tylko, by było do użytku własnego, a nie komercyjnej dystrybucji. Do tej pory wydawcy książek unikali mówienia o tym, jednocześnie lobbując za ograniczeniem praw obywateli.
Jeśli więc rzeczywiście wydawcy chcą edukować odbiorców, co do zakresu ich praw wynikających z zasady dozwolonego użytku, to inicjatywa zasługuje na pochwałę. Mamy jednak obawy. Warto przypomnieć, że podobne informacje znajdują się na płytach DVD. Jednak rzadko mówią one o wszystkich prawach użytkowników, koncentrując się raczej na tym, co jest zabronione. W efekcie użytkownicy nie wiedzą, co jest faktycznie dozwolone i legalne. Niektórzy producenci filmowi posunęli się nawet do tego, że kłamali na temat praw użytkowników, za co spotkała ich kara ze strony UOKiK
Sprawę będziemy monitorować, bo wydaje nam się istotne, by użytkownicy byli w pełni świadomi wszystkich – a nie tylko wybranych – swoich praw. Fundacja Nowoczesna Polska pracuje obecnie nad popularnymi materiałami edukacyjnymi m. in. z zakresu dozwolonego użytku, które zamierzamy udostępnić na stronie http://prawokultury.pl/ jeszcze w tym roku.
Fot: CC BY-SA, xmacex
Od jakiej liczby można mówić o masowej dystrybucji? Ile to jest masa? Pytam poważnie, bo wkurzają mnie takie zapisy prawne „na oko”.