Przedsiębiorca wygrał z ZAIKS-em
W Kielcach zapadł precedensowy wyrok dotyczący nielegalnego rozpowszechniania muzyki. Właściciel zakładu usługowego został wezwany do uiszczenia kilkuset złotych na rzecz Stowarzyszenia Autorów ZAIKS. Powodem było rzekome osiągnięcie korzyści majątkowych w zakładzie dzięki muzyce puszczanej bez licencji w poczekalni dla klientów. Sprawa trafiła do sądu, lecz argumenty ZAIKS-u, że klient słuchający muzyki to klient kupujący więcej nie przekonały sędziów. W uzasadnieniu wyroku czytamy, że radioodbiornik służył pracownikom, a klient w poczekalni nie zdążył nawet odsłuchać jednego utworu. Z przedstawionego przez właściciela raportu zysków nie wynikało, że puszczane audycje miały wpływ na zyski firmy. Poza tym nie organizowano tam żadnych imprez ani koncertów z wykorzystaniem tej muzyki. Nie wiadomo też czy dane piosenki były chronione przez ZAIKS. Jak mówi obrońca oskarżonego: „Organizacje zbiorowego zarządzania, w tym przypadku prawami autorskimi nie mogą żądać od właściciela zawarcia umowy licencyjnej na publiczne odtwarzanie radia wewnątrz sklepu, lokalu, a przedsiębiorcy nie muszą jej podpisywać.”
źródło