1%
Logo akcji 1%

Droga użytkowniczko, drogi użytkowniku!

Fundacja Nowoczesna Polska to organizacja pożytku publicznego działająca na rzecz wolności korzystania z dóbr kultury. Wesprzyj nasze działania, przeznaczając na nie 1% swojego podatku. Możesz to zrobić, wpisując w zeznaniu podatkowym numer KRS 0000070056.

Dowiedz się więcej

x
Prawo kultury

Chcę nagrać płytę inspirowaną powieścią science-fiction. W tekstach piosenek pojawiałyby się postacie z książki oraz cytaty. Płytę chciałbym zatytułować tak samo jak zatytułowana jest książka. Czy muszę mieć na to zgodę właścicieli praw autorskich?

Inspiracja w prawniczym rozumieniu tego słowa jest takim nawiązaniem do cudzego utworu, które nie czerpie z jego chronionej formy, lecz ogranicza się do skopiowania samego pomysłu lub zawartych w tamtym utworze idei. Granica ta jest trudna do wyznaczenia.

W przypadku kopiowania postaci (wyraźnego nawiązywania do nich w piosenkach) oraz zapożyczania z książki fragmentów tekstu mówienie o inspiracji jest problematyczne. Niemnie jednak, sądy potrafią uznać, że takie działania nie stanowią naruszenia i nie wymagają licencji – przy kopiowaniu takich elementów, które są na tyle drobne i krótkie, że nie można dopatrzeć się w nich indywidualnej twórczości (por. wyrok w sprawie „kobieta pracująca”: https://www.saos.org.pl/judgments/13464).

Natomiast zapożyczenia przekraczające te granice musiałyby być zgodne np. z przepisami o dozwolonym cytowaniu, które pozwalają kopiować fragmenty cudzych utworów jeżeli jest to uzasadnione m.in. prawami gatunku twórczości (przykładowo ustawa wymienia tu pastisz i parodię).

Poza prawem autorskim twórcy a także jego spadkobiercom przysługują prawa chroniące ich dobra osobiste. W niektórych sprawach sądy zwracają uwagę, że nawet jeżeli określone nawiązanie lub zapożyczenie nie stanowi naruszenia prawa autorskiego, to twórca nadal może oczekiwać poszanowania jego twórczości poprzez nie umieszczanie jej w niepożądanym kontekście. Chodzi np. o wyrok w sprawie wykorzystania w reklamie tekstu „Ciemność widzę…” z filmu „Seksmisja” (więcej o tym oraz na temat podobny do opisanego w pytaniu pisaliśmy pod: http://prawokultury.pl/pierwsza-pomoc/225/