1%
Logo akcji 1%

Droga użytkowniczko, drogi użytkowniku!

Fundacja Nowoczesna Polska to organizacja pożytku publicznego działająca na rzecz wolności korzystania z dóbr kultury. Wesprzyj nasze działania, przeznaczając na nie 1% swojego podatku. Możesz to zrobić, wpisując w zeznaniu podatkowym numer KRS 0000070056.

Dowiedz się więcej

x
Prawo kultury

Prowadzę mały salonik fryzjersko-kosmetyczny, w którym cicho na zapleczu przygrywa radio. Umieściłam przy wejściu informację, iż radio gra dla pracowników i uprasza się klientów o jego niesłuchanie. Kilka dni temu przyszła do salonu pracownica ZPAV z groźbami, że jeśli nie podpiszę z nimi umowy i kilkoma innymi firmami to skierują sprawę na drogę sądową, gdyż rozpowszechniam muzykę. Nie pomogły tłumaczenia, że muzyka nie przyczynia się do zwiększenia zysków firmy więc nie jest przedmiotem działalności udostępniane muzyki a poprawa wyglądu włosów. Moje pytanie brzmi: w jaki sposób mogę na przyszłość zabezpieczyć się przed takimi odwiedzinami i jakie są moje prawa i obowiązki w takiej sytuacji.

Opisana przez Panią sytuacja jest uregulowana w art. 24 ust. 2 pr. aut. Zgodnie z treścią tego przepisu posiadacze urządzeń służących do odbioru programu radiowego lub telewizyjnego mogą za ich pomocą odbierać nadawane utwory, choćby urządzenia te były umieszczone w miejscu ogólnie dostępnym, jeżeli nie łączy się z tym osiąganie korzyści majątkowych. To oznacza, że radio może być włączone – nawet w samym lokalu, w którym prowadzona jest działalność – oczywiście w przypadku, gdy nie łączy się z tym osiąganie dochodów przez salon.

Ta ostatnia okoliczność może być jednak trudna do udowodnienia. W świetle obowiązujących przepisów to właśnie na rozpowszechniającym muzykę będzie ciążył obowiązek wykazania nieosiągania korzyści majątkowych. Nie świadczy o tej okoliczności jeszcze fakt, że przedmiotem działalności firmy nie jest rozpowszechnianie utworów. Natomiast można w celu jej udowodnienia posłużyć się danymi dotyczącymi przychodów w okresie, kiedy z radia nie korzystano z danymi za okresy kiedy radio było włączone na zapleczu salonu. Uprawnione jest też twierdzenie, że rozpowszechnianie utworu nie będzie się łączyło z uzyskiwaniem korzyści majątkowych, jeżeli klienci nie będą poddawani oddziaływaniu odbioru. Taki pogląd wyraził Sąd Najwyższy, który w dalszej części tego orzeczenia stwierdził, że brak oddziaływania na klienta może zachodzić na małych powierzchniach handlowych, w drobnych zakładach usługowych, w których odtwarzanie służy zapełnieniu czasu personelowi, natomiast na funkcję zarobkową może wskazywać umieszczenie głośników do odbioru w salach obsługi klienta (Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 września 2005 r. I CK 164/05, LEX nr 356104). Podążając tym tropem, można twierdzić, że skoro radio służy umilaniu czasu personelowi, a klient salonu nie ma wpływu na treści, które nadaje stacja, ani nawet na jej dobór, to korzystanie z radia nie służy osiąganiu dochodów przez salon.

Należy także zauważyć, że to na organizacji zbiorowego zarządzania będzie ciążył obowiązek udowodnienia, że z radia korzystano przez cały okres, za który organizacja domaga się wynagrodzenia.

Nie jest jednak wykluczone korzystanie z utworów – już nie z radia, lecz nadawanie z własnego odtwarzacza – udostępnianych na zasadach licencji Creative Commons (CC). W ramach tych licencji udziela się bardzo szerokiej zgody na wykorzystanie utworów bez konieczności zapłaty wynagrodzenia. Przy czym, także licencje CC wymagają dochowania określonych obowiązków (w zależności od wersji licencji). W Internecie znajdują się repozytoria utworów udostępnianych w ten sposób, np. po polsku przeglądem takich archiwów jest np. serwis otwartezasoby, a przegląd stron oferujących muzykę na wolnych licencjach można znaleźć choćby na stronach Creative Commons. Więcej o licencjach CC pisaliśmy tu: Creative Commons