1%
Logo akcji 1%

Fundacja Nowoczesna Polska to organizacja pożytku publicznego działająca na rzecz wolności korzystania z dóbr kultury. Wesprzyj nasze działania, przeznaczając na nie 1% swojego podatku. Możesz to zrobić, wpisując w zeznaniu podatkowym numer KRS 0000070056.

Dowiedz się więcej

x
Organizator
Fundacja Nowoczesna Polska
Avatar

Blurred line, czyli nieostra granica między inspiracją a kopią

1 kwietnia 2015 16:58
Julia Zasacka

Na początku marca tego roku sąd w Los Angeles wydał wyrok, który wywołał burzę w mediach i środowisku artystycznym. Stwierdził, że popowy hit Robina Thicke’a i Pharella Williamsa Blurred Lines z 2013 roku jest plagiatem piosenki Marvina Gaye’a Got to Give It Up z 1977 roku. Zasądził bardzo wysokie, bo wynoszące ponad 7.3 miliona dolarów, odszkodowanie, na które składa się odszkodowanie za poniesione starty oraz udział w zyskach jakie przyniósł przebój. Jest to jedna z najwyższych sum przyznanych w sprawie o naruszenie praw autorskich, porównywalna do 5.4 miliona dolarów, które w 1994 roku Michael Bolton i Sony mieli wypłacić na rzecz soulowej grupy the Isley Brothers. Spadkobiercy zmarłego dokładnie 31 lat temu muzyka aktywnie walczą o przestrzeganie praw autorskich do dorobku artystycznego Marvina Gaye. Zapowiedzieli już, że będą starać się o zakaz rozpowszechniania Blurred Lines (blisko 400 milionów odtworzeń na YouTube, pewnie też za sprawą kontrowersyjnego teledysku), a także, że szykują kolejny pozew, tym razem zarzucając piosence Happy powielanie fragmentów z utworu Ain’t the Peculiar Gaye’a.

Nie jest to pierwszy spór ani orzeczenie w sprawie o prawa autorskie w branży muzycznej. Jednak ten przypadek ma charakter szczególny, gdyż dotyczy podobieństw przejawiających się w stylizacji, rytmie i barwie dźwięku. Prawnik rodziny Gaye, Richard Busch, zarzucał, że piosenki „wydają się brzmieć tak samo” („feel and sound the same”). Rzeczywiście po przesłuchaniu Blurred Lines i Got to Give It Up, bez przeprowadzania profesjonalnej muzycznej analizy, można wyczuć wspólne elementy. Sami artyści nie wypierali się tego, Williams przyznawał, że miał w głowie piosenkę Gaye’a przy pisaniu Blurred Lines, później w obronie tłumaczył, że mówił to pod wpływem alkoholu i środków odurzających.

Howard King, reprezentujący Thicke’a, Williamsa oraz rapera T.I (Clifford Harris Jr., roszczenie wobec niego zostało oddalone) mówił, że artyści potrzebują swobody do kreatywnego działania. W jednej z wypowiedzi skierowanej do ławników podkreślał, że nikt nie może mianować się właścicielem gatunku muzycznego czy stylu, a inspirowanie się twórczością Gaye’a jest zaszczytem. Sąd w Los Angeles miał zatem rozstrzygnąć, czy podobieństwo zaistniałe między spornymi utworami stanowi dozwoloną i nie wymagającą zgody twórcy utworu pierwotnego inspirację niechronionymi ideami, czy opracowanie bądź zapożyczenie twórczych elementów utworu, którego rozpowszechnienie bez zezwolenia jest naruszeniem praw autorskich. Sąd orzekł, że w istocie hit z 2013 r. narusza prawa do oryginału i w ten sposób przesunął granicę inspiracji.

Poza orzeczeniem co do meritum sprawy, wątpliwości budzi sam proces. Słysząc o pozwie o plagiat, pierwsze co zrobi każdy zainteresowany, to przesłucha dwie potencjalnie podobne piosenki by je porównać. Taka sytuacja nie miała miejsca na sali sądowej, ławie przysięgłych nie zaprezentowano piosenek w pełnym brzmieniu. Prawa rodziny Gaye były ograniczone jedynie do zapisu nutowego, ze względu na niedopatrzenia przy rejestracji dzieła. W efekcie analiza w trakcie procesu polegała na porównaniu nut i akordów użytych w obu utworach. Eksperci powołani przez rodzinę Gaye'ów przedstawili osiem różnych elementów z Got To Give It Up, które rzekomo zostały wykorzystane w Blurred Lines. Ława przysięgłych wydała wyrok, polegając jedynie na opinii ekspertów, nie przesłuchując dokładnie obu utworów. Blurred Lines zostało im przedstawione w całości, z urywkami teledysku, ale nagranie Got To Give It Up zaprezentowano nie w oryginale, ale w wersji nagranej na podstawie zapisu nutowego przez basistę i klawiszowca. Brakowało w nim nawet głosu wokalisty. Jest to istotne, gdyż sam zapis nut nie oddaje wszystkich elementów utworów. W ocenie sprawy przysięgli zatarli granicę między chronionymi elementami utworu a generalnym odczuciem i stylem. Dodatkowo część z tych elementów uznanych za skopiowane nie jest oryginalna i pojawia się większej liczbie piosenek, niż tylko te dwie. Jak pisze Aleksandra Sewerynik na łamach Kwartalnika Urzędu Patentowego RP sam schemat akordowy nie jest elementem chronionym utworu i nie podlega ochronie, co dobrze ilustruje film Four Chords grupy Axis of Awsome.

Wyrok nie jest jeszcze prawomocny, Thicke i Williams będą składać apelację. Gdy jednak sąd wyższej instancji utrzyma orzeczenie w mocy, może mieć ono negatywny wpływ na świat muzyczny. Uderzy we wszystkich tych, którzy w procesie twórczym czerpią inspirację z różnych gatunków i stylów poszczególnych grup muzycznych. Artyści przecież nie działają w próżni i niełatwo im odciąć się od twórczości, z którą mieli wcześniej styczność. A zapożyczanie i przerabianie może być normą, nie tylko w tych gatunkach muzyki, które polegają na remiksie i samplowaniu, o czym mówi np. Kirby Ferguson w wystąpieniu na TED w czerwcu 2012 roku.

Decyzja sądu z Los Angeles może podciąć skrzydła artystom, od tej pory obawiającym się, że zaczerpnięcie nawet najmniejszego elementu z innego utworu może zostać ocenione jako naruszenie. Twórcy Blurred Lines w wywiadach tłumaczyli, że piosenka miała dać wyraz pewnej ery, rodzaju czy klimatu lat 70., a nie nawiązywać bezpośrednio do utworu Gaye’a. Howard King, adwokat Thicke’a i Williamsa nie ustępuje, twierdząc, że on i jego klienci czują się zobowiązani wobec wszystkich twórców piosenek, by ten wyrok nie pozostał w mocy.

Komentarze

Avatar
2 kwietnia 2015 10:52

Uprzejmie proszę autorkę tej ciekawej i dobrze napisanej opinii o oznaczenie odwołania do moich tekstów o elementach chronionych utworu muzycznego (szczególnie dotyczy to fragmentu o braku ochrony schematu akordowego). Serdecznie pozdrawiam :)

Avatar
Julia Zasacka
2 kwietnia 2015 14:32

Już poprawione, przepraszam za niedopatrzenie.

Avatar
Aleksandra Sewerynik
2 kwietnia 2015 15:23

Dziękuję :) Jeszcze tylko proszę o poprawienie mojego nazwiska.

Avatar
Fundacja Nowoczesna Polska
8 kwietnia 2015 15:41

Małe wyjaśnienie: skecz Four Chords autorka powyższego tekstu znalazła niezależnie, w jednym z komentarzy pod artykułem w Washington Post: http://www.washingtonpost.com/blogs/style-blog/wp/2015/03/11/the-blurred-lines-of-the-blurred-lines-verdict/, stąd początkowy brak odwołania :)
Pozdrawiamy serdecznie,
FNP

Avatar
9 kwietnia 2015 23:05

Ok, dziękuję za wyjaśnienie. Teraz wszystko jest świetnie. Zadbanie o odwołanie nic nie „kosztuje” a jaka radość dla mnie, że ktoś korzysta z moich tekstów :) Pozdrawiam!

Dodaj komentarz