1%
Logo akcji 1%

Droga użytkowniczko, drogi użytkowniku!

Fundacja Nowoczesna Polska to organizacja pożytku publicznego działająca na rzecz wolności korzystania z dóbr kultury. Wesprzyj nasze działania, przeznaczając na nie 1% swojego podatku. Możesz to zrobić, wpisując w zeznaniu podatkowym numer KRS 0000070056.

Dowiedz się więcej

x
Prawo kultury

Param się różnego rodzaju twórczością – rzeźba, wideo, grafika, dźwięk. Większości prac nie jestem sama w stanie sama zrealizować ze względu na brak umiejętności technicznych czy skalę obiektów. Wobec tego, zatrudniam do pomocy różne osoby. Czy powinnam z tymi osobami podpisywać jakieś umowy dotyczące prawa autorskiego? Czy mogą sobie one rościć jakieś prawa do moich utworów?

Osoba zaangażowana w proces powstawania utworu może stać się jej współautorem. Jedną z istotnych przesłanek współautorstwa jest wniesienie w dzieło własnego wkładu twórczego. Jeżeli zatem nie mamy do czynienia z czynnościami o wyłącznie technicznym charakterze, wykonywanymi według ścisłych wskazówek twórcy, to pomocnik może stać się współautorem utworu.

Podstawowy problem to zatem zmierzenie twórczości pomocnika. Należy tu mieć na uwadze, że prawo autorskie chroni nawet najmniejszy wkład twórczy, a prawnicze rozumienie twórczości nie pokrywa się z potocznym rozumieniem „artyzmu”. W praktyce często stosuje się tzw. test statystycznej jednorazowości polegający na ustaleniu, czy inna osoba w tej samej sytuacji stworzyłaby takie samo dzieło.

Pomocnik, który twierdzi że przysługują mu prawa do dzieła powinien to oczywiście udowodnić. Przeprowadzenie takiego dowodu może być trudne, zwłaszcza gdy jedynymi świadkami procesu twórczego są strony sporu. A dowód jest konieczny, gdyż należy przypisać poszczególne czynności i ich efekty konkretnym osobom. Nie oznacza to jednak, że artysta zatrudniający pomocnika jest na z góry wygranej pozycji. Problemy dowodowe dotyczą także jego, a przedstawione dowody sąd ocenia kierując się zasadą swobodnej oceny dowodów.

Dlatego też wiele zależy od indywidualnej oceny konkretnego składu sędziowskiego. Istnieje na przykład wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 maja 2011 r. (II CSK 527/10) zgodnie z którym usunięcie części dzieła może prowadzić do współautorstwa tak powstałego efektu końcowego. Istnieją ponadto wyroki, w których sądy potwierdzały, że czynności techniczne nie mają charakteru twórczego.

Z powyższego wynika, że zawsze istnieje pewne ryzyko wniesienia przez pomocnika wkładu twórczego. Artysta, który chciałby się zabezpieczyć przed ewentualnymi roszczeniami pomocników może „na wszelki wypadek” podpisywać z nimi umowy zawierające postanowienia o przeniesieniu autorskich praw majątkowych. Jeżeli tych praw nie będzie, umowa po prostu nie wywrze skutku w tym zakresie. Jeżeli są, zostaną przeniesione na artystę. Sporządzenie dobrej umowy przenoszącej autorskie prawa majątkowe wymaga uwzględnienia wielu różnych okoliczności – wymogów prawa autorskiego oraz konkretnego stanu faktycznego. Warto poprosić o to specjalistę.

Współtwórcy przysługują także niezbywalne autorskie prawa osobiste, a zatem pomocnik będący współtwórcą powinien być m.in. wymieniany jako taki podczas prezentacji utworu. Warto zatem w takich umowach uregulować kwestie korzystania przez pomocników z praw osobistych, czyli np. tego w jaki sposób w związku z utworem będzie ujawniane ich nazwisko.

Brak pisemnej umowy z pomocnikiem będącym współtwórcą nie oznacza jeszcze, że artysta narusza jego prawa korzystając z dzieła. Okoliczności współpracy mogą wskazywać na to, że pomocnik zgodził się na określone wykorzystanie dzieła. Zakres tej zgody trzeba oczywiście także udowodnić, co w praktyce oznacza, że nie jest wskazane uzgadnianie tych kwestii ustnie i bez świadków.