1%
Logo akcji 1%

Droga użytkowniczko, drogi użytkowniku!

Fundacja Nowoczesna Polska to organizacja pożytku publicznego działająca na rzecz wolności korzystania z dóbr kultury. Wesprzyj nasze działania, przeznaczając na nie 1% swojego podatku. Możesz to zrobić, wpisując w zeznaniu podatkowym numer KRS 0000070056.

Dowiedz się więcej

x
Prawo kultury

Czy legalne jest pobranie e-booka (wersji elektronicznej książki) lub filmu (który był już dostępny np. w kinie), ze strony WWW do wyłącznie prywatnego użytkowania, bez udostępniania tych materiałów innym osobom?

Opisane działania są dozwolone na podstawie art. 23 prawa autorskiego. Nielegalne byłoby udostępnianie tych utworów osobom spoza naszego kręgu rodziny i znajomych. Warto jednak pamiętać o argumentach wysuwanych przez przeciwników takiej interpretacji tego przepisu. Najciekawsze z nich to:

  1. „Art. 23 ust. 2 mówi o ‘pojedynczych egzemplarzach’, więc kopiowanie jest niedozwolone.” Istotnie, pobranie utworu z Internetu to zrobienie jego kopii. Ale nikt tak naprawdę nie wie, co miał na myśli ustawodawca używając pojęcia „pojedynczy egzemplarz”. Ważniejsze jest jednak to, że zgodnie z art. 20 i 20^1 pr. aut. pobiera się opłaty m.in. od cen urządzeń i nośników służących do kopiowania, w tym od dysków twardych komputerów. Istnieją wyznaczone organizacje zbiorowego zarządzania, które są odpowiedzialne za przekazywanie tych pieniędzy twórcom. Te przepisy były wprowadzane pod hasłem „rekompensowania twórcom dozwolonego użytku”. Poza tym, nie może być tak, że prawo nakłada opłaty za czynności nielegalne. Innymi słowy, ustawodawca dostrzega kopiowanie i przewidział na tę okoliczność stosowny mechanizm.
  2. „Dozwolony użytek nie obejmuje pobierania z ‘nielegalnych źródeł’”. Argument ten zakłada przede wszystkim możliwość odróżnienia źródła nielegalnego od legalnego. Nie jest to łatwe, gdyż wymaga analizy umowy pomiędzy dysponentem danego źródła a twórcą. A osoby postronne nie mają zazwyczaj dostępu do takich umów. Istotne jest jednak to, że w art. 23 mowa jest o utworze rozpowszechnionym, a nie o legalności źródła. Utwór rozpowszechniony to taki, który za zezwoleniem twórcy został w jakikolwiek sposób udostępniony publicznie (art. 6 ust. 1 pkt 3 pr. aut.). Rozpowszechnienie może nastąpić tylko raz, po czym utwór nie może już utracić przymiotu „rozpowszechnionego” nawet, jeżeli znajdzie się później w nieautoryzowanym przez twórcę kanale dystrybucji. Są jednak kraje, w których dozwolony użytek osobisty jest uzależniony od legalności konkretnego źródła, z którego użytkownik pozyskał utwór.
  3. „Masowe pobieranie w oczywisty sposób narusza interesy twórcy i jest sprzeczne z art. 35 pr. aut.”. Art. 35 kopiuje (sic!) do polskiej ustawy tzw. „trzystopniowy test” zawarty w takich umowach międzynarodowych jak konwencja berneńska. Zawarte w nim ogólnikowe sformułowania (np. właśnie „słuszne interesy twórcy”) powodują wiele problemów interpretacyjnych. Niektórzy interpretują go tak, że w zasadzie każdy przepis o dozwolonym użytku staje się pusty. Inni proponują jego wykreślenie. Dyskusja trwa. Na pewno nie ma jednak przekonywujących dowodów na to, że pobieranie plików z Internetu zawsze narusza interesy twórcy, ani że zawsze ich nie narusza. Istnieje wiele różnych, czasami sprzecznych ze sobą badań tego problemu.