1%
Logo akcji 1%

Droga użytkowniczko, drogi użytkowniku!

Fundacja Nowoczesna Polska to organizacja pożytku publicznego działająca na rzecz wolności korzystania z dóbr kultury. Wesprzyj nasze działania, przeznaczając na nie 1% swojego podatku. Możesz to zrobić, wpisując w zeznaniu podatkowym numer KRS 0000070056.

Dowiedz się więcej

x
Prawo kultury

Jestem programistą i na zlecenie różnych klientów tworzę systemy do zarządzania stronami internetowymi. Buduję je wykorzystując moduły (oraz inne mniejsze fragmenty kodu programu), które stworzyłem wcześniej. Jeśli klient zamawia np. formularz kontaktowy, to mogę wziąć już wcześniej zrobiony przez siebie i dodać go do strony klienta – nie muszę pisać go od początku. Co w sytuacji, w której umowa przenosi prawa autorskie do takiego systemu na klienta? Czy mogę ponownie użyć tych modułów? Czy mogę ponownie użyć cały system podczas budowania innego dla kolejnego klienta?

Każda umowa przenosząca autorskie prawa majątkowe niesie za sobą ryzyko dla twórcy, który w swojej dalszej pracy chce tworzyć podobne utwory. Przeniesienie praw do jednego utworu nie oznacza co prawda, że twórca nie może w przyszłości stworzyć utworu podobnego. Wyklucza to natomiast możliwość skorzystania w takiej twórczości z wcześniejszego utworu. Nie można zatem legalnie ponownie wykorzystywać modułów ani innych części programu, do którego przeniosło się prawa.

Można natomiast próbować odpowiednio dostosować umowę, m.in. wykorzystując fakt, że oprogramowanie składa się z wielu różnych elementów i może być chronione przez prawo na wielu różnych poziomach. Np. tworzenie systemu poprzez łączenie ze sobą różnych gotowych modułów może oznaczać, że powstaje nowy utwór, będący niezależnym od części składowych przedmiotem ochrony. W umowie można zastrzec, że przeniesienie dotyczy tego utworu, a nie jego części składowych, które mogą być nadal wykorzystywane do stworzenia kolejnych systemów. Ale to nadal nie rozwiązuje problemu wynikłego w sytuacji stworzenia podobnego systemu, bo też nie jest to problem, który da się rozwiązać bez pozostawiania żadnych ryzyk.

Niekiedy w umowach stosuje się rozróżnienie pomiędzy oprogramowaniem typu np. „silnik” od programów takich jak np. „skrypty”. To pierwsze jest objęte licencją, a przeniesienie praw dotyczy tylko tych drugich, które są na tyle specyficzne dla danego zlecenia, że ryzyko podobieństwa w dalszej twórczości nie występuje. Ale skuteczność takiego rozwiązania znowu rozbija się o okoliczności faktyczne, tj., czy w istocie można przeprowadzić takie rozgraniczenie w sposób nie pozostawiający wątpliwości. Można te wątpliwości ograniczać, odpowiednio projektując systemy (z założenia dzieląc je na część ogólną i specyficzną dla konkretnego wdrożenia).