1%
Logo akcji 1%

Fundacja Nowoczesna Polska to organizacja pożytku publicznego działająca na rzecz wolności korzystania z dóbr kultury. Wesprzyj nasze działania, przeznaczając na nie 1% swojego podatku. Możesz to zrobić, wpisując w zeznaniu podatkowym numer KRS 0000070056.

Dowiedz się więcej

x
Organizator
Fundacja Nowoczesna Polska
Avatar

Trzykrotność wynagrodzenia zbyt wysokim odszkodowaniem

20 lipca 2015 14:30
Julia Zasacka

Obowiązek zapłaty trzykrotności wynagrodzenia z tytułu naruszenia autorskich praw majątkowych jest niekonstytucyjny. Tak orzekł niedawno Trybunał Konstytucyjny (wyrok z dnia 23 czerwca 2015 r., SK 32/14).

Trybunał badał zgodność z konstytucją art. 79 ust. 1 pkt 3 lit. b ustawy z 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych, który stanowi, że: Uprawniony, którego autorskie prawa majątkowe zostały naruszone, może żądać od osoby, która naruszyła te prawa naprawienia wyrządzonej szkody poprzez zapłatę sumy pieniężnej w wysokości odpowiadającej dwukrotności, a w przypadku gdy naruszenie jest zawinione – trzykrotności stosownego wynagrodzenia, które w chwili jego dochodzenia byłoby należne tytułem udzielenia przez uprawnionego zgody na korzystanie z utworu. Skarżący zarzucali, że przepis nakłada niesprawiedliwy, nierówny i niewspółmierny do ewentualnego naruszenia obowiązek zapłaty odszkodowania, który prowadzi do bezpodstawnego wzbogacenia uprawnionego kosztem naruszyciela praw. Niesprawiedliwość miała się przejawiać w naruszeniu konstytucyjnej zasady sprawiedliwości społecznej poprzez nierówne traktowanie podmiotów.

Trybunał uznał, że przepis ten – w części, w której pozwala dochodzić trzykrotności wynagrodzenia narusza zasadę proporcjonalności w powiązaniu z zasadą sprawiedliwości społecznej. Konsekwencją zasądzonego na postawie tego artykułu odszkodowania była bowiem nie tylko ochrona interesów uprawnionego, ale również jego bezpodstawne wzbogacenie. W uzasadnieniu do wyroku Trybunał pisze, że co prawda ze względu na specyfikę praw autorskich, prawodawca może ustanowić zryczałtowane stawki odszkodowania, które zwalniają z konieczności ustalania szkody rzeczywistej, ale niedopuszczalne jest, by uprawniony z tytułu autorskich praw majątkowych uzyskiwał odszkodowanie całkowicie oderwane od wielkości poniesionej szkody i stanowiące jej wielokrotność.

Omawiany przepis budzi wątpliwości na gruncie zgodności nie tylko z konstytucją, ale także z modelem odszkodowawczym w polskim prawie cywilnym oraz z europejską dyrektywą 2004/48/WE .

W sprawie zabrała głos również Rzecznik Praw Obywatelskich prof. Irena Lipowicz, podkreślając w piśmie skierowanym do Trybunału Konstytucyjnego, że odszkodowanie powinno mieć charakter kompensacyjny, a nie penalny. Wielokrotność tak ustalonego wynagrodzenia powoduje, że odszkodowanie traci swoją funkcję kompensacyjną i staje się cywilnoprawnym środkiem represji wymierzanym sprawcy naruszenia autorskich praw majątkowych. W istocie na gruncie prawa cywilnego (art. 361 § 2 k.c.) naprawienie szkody ma na celu całkowitą kompensatę doznanego uszczerbku, nie dopuszczając jednak równocześnie do nieuzasadnionego wzbogacenia poszkodowanego.

W sposób krytyczny względem tej regulacji wypowiadała się również prof. Małgorzata Gersdorf (I Prezes Sądu Najwyższego). Jej zdaniem odszkodowanie ryczałtowe powinno być elastyczne, a nie automatyczne. Wskazała, że dwu/trzykrotność wynagrodzenia będzie zazwyczaj przewyższać wartość poniesionej szkody, która zwykle wynosi tyle, co niezapłacone wynagrodzenie. Wskazała ponadto, że analogiczny przepis prawa własności przemysłowej (dotyczący naruszeń patentów, znaków towarowych itd.) dopuszcza dochodzenie tylko jednokrotności wynagrodzenia, wobec tego art. 79 pr. aut. jest w tej części niespójny z całą resztą systemu. Zdaniem prof. Gersdorf zakwestionowany przepis jest poza tym niedopuszczalnym odszkodowaniem karnym.

Istnieją oczywiście zwolennicy wskazanego przepisu, np. Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego Bogdan Zdrojewski podkreślał, że istotą prawa autorskiego jest ochrona podmiotu słabszego, czyli twórcy. W związku z tym ograniczenie omawianego środka ochrony do roszczenia o zapłatę równowartości stosownego wynagrodzenia oznaczałoby osłabienie pozycji twórcy w stosunku do podmiotu naruszającego jego prawa majątkowe. Warto wyjaśnić, że wyrok Trybunału nie ogranicza roszczeń twórcy do zapłaty równowartości stosownego wynagrodzenia. Po pierwsze, Trybunał zakwestionował tylko tę część przepisu, która pozwala dochodzić trzykrotności wynagrodzenia, pozostawiając możliwość dochodzenia dwukrotności. Po drugie, twórca, który uważa, że wysokość jego szkody jest wyższa (np. dziesięciokrotność wynagrodzenia) może nadal dochodzić takiego właśnie odszkodowania na zasadach ogólnych. Czyli musi to po prostu przed sądem udowodnić. Istotą zakwestionowanego przepisu było zatem zwolnienie twórcy z obowiązku udowadniania, w jakiej wysokości poniósł szkodę, co trudno uznać za sprawiedliwe rozwiązanie nawet w przypadku, gdy taki dowód ma przeprowadzić podmiot wymagający specjalnej ochrony.

Skarga konstytucyjna, w odpowiedzi na którą zapadł wyrok, jest reakcją operatora telewizji kablowej, spółki UPC na orzeczenie Sądu Apelacyjnego. Spółka ta zajmuje się reemisją utworów, wobec czego musi zawrzeć umowę z organizacją zbiorowego zarządzania. Jak wynika z doniesień prasowych, umowa taka nie została zawarta, gdyż strony nie były zgodne co do wysokości wynagrodzenia, jednak spółka płaciła wynagrodzenie w wysokości wynikającej z poprzedniej umowy z ozz. Organizacja pozwała spółkę przed sąd, który za bezumowne reemitowanie utworów nakazał zapłatę wielomilionowego odszkodowania. Podstawą obliczenia wysokości tego odszkodowania był właśnie przepis o trzykrotności wynagrodzenia. Jak widać, w takim przypadku przepis ten mógł służyć jako skuteczny straszak negocjacyjny, zmuszający użytkownika do przyjęcia takiej wysokości wynagrodzenia, jaką zaproponuje organizacja zbiorowego zarządzania, a tym samym pozbawiający go możliwości równoprawnych negocjacji. Z tego kontekstu widać także, że sporu o trzykrotność wynagrodzenia nie można rozpatrywać przez upraszczający pryzmat „słabszego twórcy” – w omawianej sprawie spór toczyły dwa profesjonalne i nie wymagające specjalnej prawnej opieki podmioty. Ustawodawca mając na celu ochronę twórców, posunął się zbyt daleko w sferę wolności majątkowej podmiotów.

Komentarze

Dodaj komentarz