Kategoria: wydarzenie

Polski rząd kontynuuje prace nad nowelizacją ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną. Na najbliższym wtorkowym (26.02.2013) posiedzeniu ta sprawa jest pierwsza w porządku obrad.

„Dziennik Gazeta Prawna” informuje, że mogą one wprowadzić „lukę, która może stworzyć z Polski zatokę dla pirackich serwisów”. Z tej okazji gazeta cytuje byłego dyrektora departamentu w MKiDN – „Projekt odczytywany literalnie otwiera nawet nie furtkę, tylko szeroką autostradę dla serwisów pirackich, a konkretnie dla tych, które udostępniają linki do plików łamiących prawa autorskie – tłumaczy prawnik.”
Niesamowite, polski rząd chce uczynić z Polski zatokę piratów, Pirate Bay, wiecie o czym mówię? Publikacja linków do plików? Mam nadzieje, że nie korzystacie z „pirackich” wyszukiwarek: za odnośnikami mogą kryć się jakieś pliki!

A na dodatek może być jeszcze gorzej: w „Gazecie Wyborczej” możemy przeczytać, że rząd chce cenzurować internet.
O matko! O ojcze! Zamkną nam internety. Niczego już nie będzie.

Czy jesteś naruszycielem praw autorskich czy ich posiadaczem: nowelizacja będzie dla Ciebie złem wcielonym. Na pewno?

Proponuję, dla równowagi, przeczytać też wyjaśnienie przygotowane przez fundację Panoptykon:
„Nie ma w niej mowy o arbitralnym blokowaniu jakichkolwiek treści przez samych usługodawców, nie zmienią się też obowiązujące zasady odpowiedzialności pośredników internetowych za treści publikowane przez użytkowników. Zmieni się jedynie procedura blokowania spornych treści (na czas trwania sporu) i to w sposób korzystny dla użytkowników.”

Dzisiaj zapadł wyrok w sprawie jaką chomikuj.pl wytoczyło Polskiej Izbie Książki. Chomikuj.pl pozwało PIK za naruszenie dóbr osobistych przez nazywanie ich serwisu „pirackim”. Sąd oddalił pozew. Jak czytamy w komunikacie PAP opublikowanym w serwisie gazeta.pl: przechowywanie plików na portalu daje dostęp nieograniczonej liczbie odbiorców do pobierania utworów, o czym nie wiedzą właściciele praw autorskich do nich. „To pole eksploatacji utworów, z którego powód czerpie zyski” – mówił sędzia.

Przedstawiciel chomikuj.pl Piotr Hałasiewicz twierdzi, że firma będzie się odwoływać od tego wyroku, ponieważ w uzasadnieniu nie zgodzono się na zastosowanie interpretacji Art. 14 Ustawy o Świadczeniu Usług Drogą Elektroniczną (wyłączenie odpowiedzialności pośrednika) w stosunku do firmy, ze względu na przywołanie przepisów Kodeksu Cywilnego dotyczących przechowywania rzeczy.

Sąd najwyraźniej uważa, że słowo „pirackie” jest dopuszczalnym określeniem wobec naruszeń praw wyłącznych; prezentując nieco odmienny od mojego pogląd na kwestie semantyczne debaty publicznej.

Ale pamiętajmy, że funkcją sądu jest egzekwowanie istniejącego prawa, a nie dialog dotyczący jego reformy.

Holenderski rząd w liście do parlamentu z 4 lutego tego roku ogłosił, że nie będzie zakazywał nieautoryzowanego pobierania z internetu, na własny użytek, utworów chronionych prawem autorskim.
Rząd odpowiedział w ten sposób na rezolucję parlamentu z grudnia zeszłego roku, w którym domagano się utrzymania wyjątku kopiowania na użytek prywatny.

Holandia pozostaje zatem (podobnie jak Polska) jednym z nielicznych europejskich krajów, w których pobieranie plików z internetu chronionych prawem autorskim na własny użytek pozostaje legalne.

Holenderska organizacja Beats of freedom, która informowała o sprawie, ma nadzieję, że to kończy kilkuletnią gorącą debatę na ten temat i liczy, że jest to pierwszy krok do reformy prawa autorskiego.

zdjęcie: http://www.flickr.com/photos/dweekly/277993386/sizes/z/, autor: dweekly, licencja: CC-BY

19 lutego w siedzibie Instytutu Książki z inicjatywy Koalicji Otwartej Edukacji odbyło się spotkanie warsztatowe nt. niedawno skomentowanej przez Fundację Otwartej Licencji Edukacyjnej i zasad udostępniania zasobów dziedzictwa przez instytucje publiczne.

Udział w spotkaniu wzięli m.in. przedstawiciele Instytutu Książki, PWN, Polskiej Izby Książki, Biblioteki Narodowej, Centrum Cyfrowego oraz Fundacji Nowoczesna Polska, a także profesor Ryszard Markiewicz z Kancelarii Markiewicz & Sroczyński, która opracowała Otwartą Licencję Edukacyjną.

Znaczną część spotkania poświęcono omówieniu zapisów OLE, a także proponowanym innym modelom udostępniania zasobów użytkownikom. Pojawiły się różne pomysły i opinie dotyczące sposobów pozyskiwania praw autorskich do utworów literackich, ustalenia wynagrodzenia dla twórców oraz opracowywania katalogu utworów przeznaczonych do publikacji na licencjach umożliwiających użytkownikom szeroki dostęp.

Nie we wszystkich kwestiach udało się osiągnąć porozumienie, ale uzgodniono, że kolejne spotkanie będzie poświęcone omówieniu następujących tez przedstawionych przez Jarosława Lipszyca:

1. OLE powinna zmienić nazwę

2. OLE powinna być stosowana tylko do utworów Korczaka, na które są podpisane umowy wydawnicze

3. Pozostałe dzieła Korczaka powinny być udostępnione na wolnej licencji CC BY lub BY-SA

4. Do utworów zaliczonych do Funduszu Domeny Publicznej prawa są wykupywane

5. Utwory te powinny być udostępniane na wolnej licencji CC BY lub BY-SA

6. Kolejne warsztaty powinny być poświęcone:

- wyborowi pozycji, do których majątkowe prawa autorskie należy nabyć;

- wycenie nabywanych majątkowych praw autorskich ;

- językowi komunikacji projektu z posiadaczami praw i społeczeństwem.

Mamy nadzieję, że spotkanie w Instytucie Książki zainicjuje serię warsztatów poświęconych realizacji zapisów Paktu dla Kultury dotyczących szerokiego udostępniania utworów, w tym lektur szkolnych.

Jarosław Lipszyc 9 marca wystąpi w Bielsku-Białej w ramach VI Dni Wolnego Oprogramowania z wykładem pt. „Wolność w czasach dystopii urzeczywistnionej”. W opisie prelekcji czytamy „Najważniejszy wkład społeczności wolnego oprogramowania w rozwój cywilizacji to kilka idei dotyczących praw jednostki w świecie zdominowanym przez media elektroniczne i cyfrową informację. System wartości stworzony m. in. przez Richarda Stallmana jest unikalny, bo idąc pod prąd 200-letniej tradycji praw autorskich został zakorzeniony nie na koncepcji praw twórcy, ale praw użytkownika. To dzięki filozofii wolnego oprogramowania możemy skutecznie walczyć z ACTA, a także domagać się liberalizacji monopoli intelektualnych, prawa do prywatności i anonimowej wypowiedzi w sieci, i powolnie ale skutecznie odzyskiwać obywatelską kontrolę nad infrastrukturą komunikacyjną.”

Rozpoczynamy wielką zbiórkę zdjęć i filmów wykonanych podczas zeszłorocznych demonstracji przeciwko ACTA organizowanych w polskich miastach. Mogą to być zdjęcia profesjonalne i amatorskie, a nawet krótkie filmiki zarejestrowane komórką – ważne, żeby nadsyłane materiały zostały udostępnione na wolnej licencji.

Materiały chcemy wykorzystać w przygotowywanym przez Fundację filmie dokumentalnym o wolnej kulturze. Będziemy wdzięczni za przysyłanie materiałów na adres: prawokultury@nowoczesnapolska.org.pl do końca lutego 2013.

Z góry dziękujemy za pomoc w zbieraniu dokumentacji.

Zdjęcie: Stop Acta, autor: kalamun, licencja: CC BY-SA 2.0

Film „TPB AFK: The Pirate Bay Away From Keyboard”, będący dokumentem o twórcach „The Pirate Bay” – najsłynniejszej wyszukiwarki torrentów, można obejrzeć od kilku dni w sieci. Równoległa premiera miała miejsce na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Berlinie – Berlinale. Upubliczniony na dwóch licencjach Creative Commons: Uznanie Autorstwa – Użycie Niekomercyjne – Bez Utworów Zależnych (w pełnej wersji) oraz Uznanie Autorstwa – Użycie Niekomercyjne – Na Tych Samych Warunkach (w wersji skróconej o 4 min. telewizyjnych materiałów dokumentalnych) film zarabia na siebie w internecie poprzez system dobrowolnych wpłat, można go też obejrzeć po ściągnięciu z sieci p2p lub w serwisie youtube.
W najbliższy poniedziałek, 18 lutego, film będzie można obejrzeć na pokazie w Warszawie. Po filmie zaplanowana jest dyskusja z Radkiem Czajką i Anną Mazgal.

Wysoki Sąd Sprawiedliwości dla Walii i Anglii w wyroku wydanym w grudniu 2012 twierdzi, że naruszanie praw autorskich to nie kradzież.
Właścicielowi autorskich praw wyłącznych nie należą się zyski związane z naruszaniem tych praw.

Rosja wycofała zastrzeżenie, złożone w czasie jej przystępowania do konwencji berneńskiej, że konwencja nie obejmie utworów, które są już w domenie publicznej w dniu przystąpienia do niej Rosji.

Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji organizuje drugą edycję Kongresu Wolności w Internecie.
W programie m.in.: „Panel I: jakie podejście do prawa autorskiego w UE? Relacja i komentarze do stanu prac w Komisji Europejskiej”
W rozwinięciu czytamy, że:
bq. 4 lutego Komisja Europejska rozpoczęła debatę „Licencje dla Europy”, w ramach której różne grupy interesariuszy mają dyskutować o problemach prawa autorskiego we współczesnym świecie
i dalej:
bq. Panel będzie okazją do zapoznania się z kierunkiem zainicjowanej przez KE inicjatywy i tym, jak ma wyglądać proces jej definiowania i oczekiwany rezultat.
Ciekawe jak będzie wyglądała polska debata, bo mam wrażenie, że poniedziałkowy start brukselskiej nie zbyt dobrze służył prawom obywateli.