
Mam prawo kopiować książki!

Artykuł 23 paragraf 1 Ustawy z 4 lutego 1994 O prawie autorskim i prawach pokrewnych pozwala na korzystanie z już rozpowszechnionych utworów w zakresie własnego użytku osobistego: Bez zezwolenia twórcy wolno nieodpłatnie korzystać z już rozpowszechnionego utworu w zakresie własnego użytku osobistego.
Ten użytek osobisty to także kserowanie książek, bo książki są utworami rozpowszechnionymi (są opublikowane przez wydawcę). A dozwolony użytek osobisty obejmuje także przekazywanie kserokopii rodzinie czy koleżance, koledze ze studiów – pozostają oni z nami „w związku osobistym”.
Aby dowiedzieć się więcej, zajrzyj do pierwszej pomocy w prawie autorskim.
Więcej o kampanii: Kampania społeczna Prawo Kultury.
Chciałabym zwrócić uwagę na to, że ta kampania wprowadza ludzi w błąd.
Proszę doczytać do końca cały artykuł obowiązujący od 2006 roku (http://prawoautorskie.info/historia-artykulu/1235) bez pominięcia tego fragmentu „Zakres własnego użytku osobistego obejmuje korzystanie z POJEDYNCZYCH egzemplarzy utworów (…)”. Książka jest utworem. Zatem stwierdzenie „Mam prawo kopiować książki!” jest błędne. Mogę pożyczyć komuś książkę w celu przeczytania, natomiast nie mam prawa jej kopiować.
Podobnie określenie „Mam prawo dzielić się muzyką” nie określa jedoznacznie do czego faktycznie mam prawo jako właściciel oryginalnej płyty. Mogę pożyczyć znajomemu oryginalną płytę ale tylko w celu posłuchania. Nie mam prawa udostępniać komukolwiek kopii płyty (którą to kopię mogę zrobić dla siebie, np jako zapasową na wypadek zniszczenia oryginału).
Agnieszka: prawo do kopiowania i dzielenia się nie jest tylko naszą interpretacją. Np. podlaska Komenda Policji (skądinąd laureaci specjalnej nagrody przemysłu wydawniczego za „zwalczanie przestępczości intelektualnej”) informuje: w ramach dozwolonego użytku możemy przegrać koledze lub członkowi rodziny płytę. To samo w oczywisty sposób odnosi się do książek.
PK: Jak widzę z opisów na podlinkowanych przez Was stronach, Policja dzieli się tekstami publikowanymi oryginalnie na stronach BSA i ZPAV… Ciekawe, czy też w ramach dozwolonego użytku (przedruku?)
Agnieszka: Jeżeli kopiowanie jest zabronione, to jak w takim razie wytłumaczysz art. 20 i 20^1 pr. aut.?
Co z usuwaniem zabezpieczeń DRM, żeby zakupioną książkę odczytać na innym urządzeniu? Z jednej strony jest to zgodne z ustawą o prawie autorskim, a z drugiej strony usuwanie zabezpieczeń nie jest legalne.
W ustawie jest zakaz: „usuwania lub obchodzenia technicznych zabezpieczeń przed dostępem, zwielokrotnianiem lub rozpowszechnianiem utworu, jeżeli działania te mają na celu bezprawne korzystanie z utworu” (Art. 79 ust. 6).
Według mojej wiedzy nie ma powodu, by nie usuwać zabezpieczeń w celu zgodnego z prawem korzystania z utworu. Krzysztof, wiesz coś na ten temat?
Skoro już płacimy ukryty podatek od kopiowania kupując aparat, lub ryzę papieru, to czemu mamy nie kopiować.